Analogowe opowieści

Analog – pierwsze co nam przychodzi na myśl to stary, zakurzony aparat po dziadkach, dawno rzucony w niepamięć. Pod falą staromodnych  odniesień kryje się magia i na chwilę obecną jest aparatem, który powraca do łask. Staje się popularny wśród młodych ludzi, którzy pragną uzyskać efekt „dawnych lat”. 

HISTORIE ANALOGOWE

Aparaty analogowe charakteryzują się tym, że obraz rejestrują w postaci innej niż zero-jedynkowy zapis cyfrowy. Najczęściej oznacza to użycie jako medium rejestrującego srebrowej błony fotograficznej, którą jeszcze nie tak dawno można było kupić praktycznie na każdym rogu w kioskach i sklepach, możliwe jednak są również inne formy zapisu analogowego.U początków fotografii zdjęcia wykonywano na metalowych płytach pokrytych substancją światłoczułą. Z czasem wyparły je płyty szklane, których zaletą była możliwość wykonywania wielu odbitek z jednej naświetlonej płyty. Pierwsze płyty szklane, wynalezione w 1848 roku przez G. Le Graya i F.S. Archera, wykonywane były w tzw. mokrej technice. Płytę tego rodzaju należało przygotować na krótko przed założeniem do aparatu. W 1871 roku Richard Lee Maddox opracował technikę suchych płyt światłoczułych, które były o wiele praktyczniejsze w użyciu i przetrwały niemalże do czasów współczesnych w niektórych zastosowaniach specjalnych.

CIEKAWOSTKI ANALOGOWE

Założyciel firmy Kodak wynalazł błonę fotograficzną, czyli celuloidu pokryty światłoczułym związkiem srebra. Technika ta zyskała tak wielką popularność, że w pewnym okresie czasu używano wręcz słowa „kodakowanie” zamiennie z „fotografowanie”. Błony Kodaka z czasem zyskały formę zwijanych rolek taśmy o różnych szerokościach. Najpopularniejszym formatem tego rodzaju nośników okazał się (zwłaszcza w ostatnich 30-40 latach XX wieku) film perforowany o szerokości 35 mm, nazywany małoobrazkowym.W poczet aparatów analogowych należy zaliczyć również część konstrukcji prekursorskich względem współczesnego cyfrowego sprzętu obrazującego. W 1981 roku firma Sony zaprezentowała aparat o nazwie Mavica (Magnetic Video Camera), który co prawda rejestrował obraz przy użyciu matrycy wypełnionej fotodiodami, jednak nie zamieniał uzyskanego sygnału na postać cyfrową. Zdjęcia w analogowym formacie NTSC zapisywane były na dyskietkach magnetycznych. Podobne rozwiązania pojawiły się niewiele później również w ofercie innych producentów, były to m.in. Canon RC-701 i Nikon QV-1000C.

Żadne przerabianie w programach nie da takiego rezultatu jak  piękne analogowe zdjęcie odbite na kliszy.  Zdjęcie zrobione takim sprzętem posiada swoją historie. Wydaje się wręcz, że pochodzi z innej epoki. Cała renowacja oczywiście wymaga więcej trudu niż dbanie o np. aparat cyfrowy, ale analogowe historie są warte zachodu. Uwierzcie i sprawdźcie koniecznie zakładkę – Analog – gdzie kryją się moje „opowieści”.

http://moja-fotografia.xlx.pl/analog/

https://www.instagram.com/thoughts.on.photography/?hl=pl

analogowe

Informacje o Karolina

W życiu zaczynałam wiele pasji, od zbierania znaczków po granie na ukulele, wszystkie owiane słomianym zapałem. Fotografia była inna, obecna od małego, gdzie tata pasjonat uwieczniał każdą chwile. Przejęłam smykałkę i rozwijam ją.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Analog i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *